Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 4:20, 26 Lut 2008 Temat postu: Dochnal: W imieniu Ziobry nachodził nas dziennikarz TVP |
|
|
.
Dochnal: W imieniu Ziobry
nachodził nas dziennikarz TVP
awe 2008-02-25, ostatnia aktualizacja 2008-02-25 23:56:11.0 - Kiedy siedziałem w areszcie, moją rodzinę nachodzili i nagabywali różni ludzie, emisariusze nowego rządu - mówił Marek Dochnal w programie "Teraz My!" w telewizji TVN.
Lobbysta dodał, że "w imieniu Ziobry
przychodził nawet dziennikarz".
- To był Witold Gadowski,
pracownik krakowskiego oddziału TVP
- ujawnił.
Witotd Gadowski jest również znany
ze współpracy z programem "Misja specjalna".
- Gadowski przedstawił się jako bliski znajomy Ziobry,
mówił, że przychodzi w jego imieniu.
Namawiał mnie, bym został świadkiem koronnym.
Obiecywał pomoc.
Propozycje przekazywał mi za pośrednictwem żony
- powiedział Marek Dochnal.
Przyznał, że jego adwokaci "rozważali przez jakiś czas" tę ofertę."Dzwonił do mnie Wassermann" Występ Dochnala w TVN budził wielkie zainteresowanie. Sam biznesmen zdradził, że tuż przed jego pojawieniem się w programie odbierał za pośrednictwem rodziny i adwokatów liczne telefony z pytaniami o sprawy, jakie będzie poruszał na antenie. Do lobbysty mieli dzwonić "politycy z prawa i lewa". Według Dochnala jednym z dzwoniących był Zbigniew Wassermann. - Pytał, jakie sensacje będą ujawnione - powiedział Dochnal. - Myślę, że wiedza przeze mnie ujawniona będzie dla wielu ludzi niewygodna - dodał.Dochnal mówił także o "osobistej interwencji" jakiej w sprawach wobec niego prowadzonych miał się dopuszczać Zbigniew Ziobro."Nie prowadziłem politykom kont w Szwajcarii" Lobbysta zaprzeczył, jakoby miał założyć konta w szwajcarskich bankach dla polityków lewicy i przelewać na nie łapówki. - Posiadałem konta w Szwajcarii. Prokuratura otrzymała wszelkie informacje na temat tych kont za moją zgodą i z mojej inicjatywy - powiedział Dochnal. Zaznaczył też, że nigdy nie prał brudnych pieniędzy. Zaprzeczył, iż prowadził specjalny fundusz łapówkowy dla polityków.- Był taki okres podczas mojego aresztowania, kiedy przekazałem olbrzymią liczbę informacji. Moje deklaracje dotyczyły szerszych możliwości przekazania dowodów - mówił Dochnal. - To nieporozumienie, że mówiłem o kontach lewicy - stwierdził. Przekonywał, że nie mógł udzielać takich informacji, nie miał do nich dostępu. - Trzymano mnie tak długo w areszcie, bo przypisywano mi różne wypowiedzi - mówił biznesmen.Pożyczka dla dziennikarki Jeszcze w trakcie programu Dochnal zdradził, że "pewne osoby" składały jego rodzinie propozycję pomocy w zamian za gratyfikację finansową. Pytany, o kogo chodził wyjawił, że chodzi tu o dziennikarza. Już poza anteną, w rozmowie z internautami na portalu Onet.pl ujawnił, że chodzi o dziennikarkę "Wprost" Dorotę Kanię. - Pani Dorota Kania pożyczyła kilkaset tysięcy złotych od mojej rodziny, obiecując kontakty z politykami Prawa i Sprawiedliwości - mówił Dochnal. Dodał, że po przegranych wyborach pani Kania zwróciła pieniądze.
awe
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paweł dnia Wto 4:20, 26 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|