Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:36, 11 Maj 2007 Temat postu: Drużyna PiSservice - tak dorabiają działacze |
|
|
Drużyna PiSservice
- tak dorabiają działacze
Dominika Olszewska, Jan Fusiecki
2007-05-11, ostatnia aktualizacja 2007-05-11 12:14:43.0
Choć partia Jarosława Kaczyńskiego
straciła władzę w Warszawie,
w najlepsze trwa przydzielanie synekur zaufanym.
Kwiat stołecznego PiS szczególnie upodobał sobie
państwowy Dipservice, jedną z najzasobniejszych firm
w gestii swojego wojewody.
- To tłusty kąsek,
na który rzuciła się wpływowa frakcja partii rządzącej
- mówi pracownik Dipservice.
Szef PiS w Warszawie Maciej Więckowski
jest w Dipservice szefem biura organizacyjnego.
Główny dyrektor firmy Maciej Jankiewicz
to radny PiS na Targówku.
Paweł Przychodzeń,
działacz PiS i wysoki urzędnik w kancelarii premiera,
oraz Artur Marczewski,
PiS-owski burmistrz Pragi-Północ,
siedzą w radzie nadzorczej Dipservice.
W radzie nadzorczej Kaskady,
spółki-córki Dipservice, zasiada Jarosław Jankowski,
PiS-owski radny województwa.
Bez uzasadnienia
Główny autor personalnego rozdania w Dipservice to były PiS-owski wojewoda mazowiecki Wojciech Dąbrowski. Na początku roku tygodnik "Wprost" ujawnił, że pijany jechał rowerem, został za to skazany i poświadczył nieprawdę, starając się o wtórnik prawa jazdy. Po tych publikacjach premier odwołał Dąbrowskiego po dwóch tygodniach urzędowania. Wojewoda zdążył jednak zmienić szefa Dipservice. - Dąbrowski wezwał mnie i wręczył wypowiedzenie. Gdy zapytałem dlaczego, powiedział, że po prostu chce mieć w Dipservice swojego człowieka. I filozoficzne rzucił: "Takie życie" - wspomina Wiesław Longota, szef przedsiębiorstwa do stycznia.
Longota jest bezpartyjny, ma opinię fachowca ds. przekształceń przedsiębiorstw. Pod jego rządami zysk Dipservice wzrósł czterokrotnie.
Dlaczego musiał odejść? - Proszę mnie o to nie pytać. Nie jestem już wojewodą i czuję się rozbity. Zajmuję się wyłącznie udowadnianiem swojej niewinności - odpowiada nam Dąbrowski. Jak podał wczorajszy "Dziennik", dostał miejsce w radzie nadzorczej państwowej spółki zbrojeniowej Radwar.
Bez egzaminu
Nowy szef Dipservice Maciej Jankiewicz jest o pokolenie młodszy od poprzednika. Pod jego rządami stanowiska straciło już trzech dyrektorów i sześciu kierowników. Ich miejsce zajęli zaufani nowego szefa lub ludzie powiązani z PiS.
- Maciej Jankiewicz sekował też ludzi z PiS-owskiej frakcji, którą Dąbrowski uznał za zdradziecką, bo w ostatnich wyborach poparła Kazimierza Marcinkiewicza - mówi jeden z pracowników Dipservice.
Kierownicze stanowisko stracił Mariusz Ciechomski, były radny PiS na Mokotowie. Obecny wojewoda Jacek Sasin (PiS) odwołał z rady nadzorczej Artura Gruntmana, radnego PiS na Pradze, który miał egzamin pozwalający na zasiadanie w radach nadzorczych spółek skarbu państwa. Jego miejsce zajął Artur Marczewski, który takich kwalifikacji nie ma.
- Firma Dipservice ma plany inwestycji budowlanych, a Marczewski ma do tego kwalifikacje. Jest doktorem budownictwa - broni swojej decyzji wojewoda Sasin.
Jak dzielono posady w Dipservice
- opowiadają trzej samorządowcy z PiS. "Jakie ma pan doświadczenie?" - "Właśnie je zdobywam" - czytaj więcej >>
Same synekury w państwowej spółce
W czasach PRL Dipservice miał monopol na obsługę nieruchomości wynajmowanych przez dyplomatów. Przedsiębiorstwo ma hotele w Wilanowie, biurowce w centrum i na Mokotowie, wille na Żoliborzu i Saskiej Kępie - w sumie ok. 150 tys. m kw. lokali wynajmowanych głównie na biura. W ub. roku miało 9 mln zł zysku, zatrudnia 260 osób. Pensje na stanowiskach kierowniczych sięgają 11 tys. zł. Do tego dochodzi podział zysków: w tym roku równy miesięcznej pensji. W połowie roku przedsiębiorstwo ma być przekształcone w spółkę i pracownicy dostaną najpewniej akcje pracownicze. Za pracę w radzie nadzorczej (średnio jedno posiedzenie miesięczne) dostaje się przeszło 2 tys. zł.
Dominika Olszewska, Jan Fusiecki
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|