Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 8:28, 21 Cze 2007 Temat postu: Egzamin niestraszny w Samoobronie |
|
|
Egzamin niestraszny w Samoobronie
Dominik Uhlig 2007-06-21, ostatnia aktualizacja 2007-06-20 21:00:53.0
- Co czeka urzędnika,
który nie zdał egzaminu
do Państwowego Zasobu Kadrowego?
Jeśli popiera go Samoobrona,
może być wiceministrem rolnictwa l
ub wiceprezesem rolnej Agencji.
Koalicja wymyśliła "zasób kadrowy", żeby dobierać z niego (bez konkursów) ludzi na najwyższe stanowiska w rządowych instytucjach.
Żeby dostać się do zasobu, trzeba mieć wyższe wykształcenie, odpowiedni staż pracy i zdać egzamin organizowany przez Krajową Szkołę Administracji Publicznej. - Jest łatwiejszy niż egzaminy na urzędników mianowanych, nie wymaga szczegółowej znajomości ustaw. Nie trzeba kończyć prawa czy ekonomii, żeby go zdać. Kto skończył wyższe studia i interesuje się zagadnieniami społeczno-politycznymi, powinien sobie poradzić - opisywała egzamin dyrektor KSAP prof. Józefina Hrynkiewicz.
W przeprowadzonych do tej pory dwóch naborach egzaminy do zasobu zdała ponad połowa kandydatów.
Wśród tych, którzy oblali, są m.in. młodzi urzędnicy popierani przez Samoobronę.
Katarzyna Obraniak-Chyż ma 33 lata. Jest magistrem socjologii, pisze doktorat na Akademii Rolniczej w Lublinie. Od 2002 r. pracuje w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W 2006 r. awansowała na dyrektora oddziału regionalnego w Lublinie.
Nasze źródła w Agencji mówią, że gdyby zdała do zasobu, miałaby szanse na stanowisko prezesa całej Agencji. A tak została "tylko" p.o. zastępcy prezesa ARiMR.
Oblał też Maciej Jabłoński, lat 31. Mimo to nie stracił stanowiska wiceministra rolnictwa. Wcześniej był szefem gabinetu politycznego ministra Andrzeja Leppera. A jeszcze wcześniej kierował m.in. portem w Darłowie. Skończył prawo, też pisze doktorat z rolnictwa.
Stanowisko Jabłońskiego jest niezagrożone, bo żeby zostać sekretarzem stanu, nie trzeba być w PZK. Bo to jest tzw. stanowisko polityczne.
Ale na jakiej podstawie powołana jest Obraniak-Chyż? Agencją powinni kierować ludzie z PZK. Osobę spoza zasobu można by powołać tylko wtedy, jeśli w PZK nie ma odpowiedniego kandydata. I tylko po konkursie.
W tym przypadku żadnego konkursu nie było. A na brak zastępców szef ARiMR narzekać nie może. Ma ich już czterech.
Rzecznik Agencji Radosław Iwański wyjaśnia, że Obraniak-Chyż została p.o. zastępcy prezesa, bo w ustawie o PZK jest wyłom. Nie ma zapisu, jak powoływać wiceprezesów Agencji, zastosowano więc kodeks pracy.
- Prezes Agencji, oddelegowując ją z Lublina do centrali, zobowiązał ją do przystąpienia do egzaminu do PZK w najbliższym możliwym terminie - podkreśla Iwański.
Wicepremier Andrzej Lepper też nie widzi problemu. - No i co z tego, że nie zdali egzaminu? Przecież dużo ludzi nie zdało. Będą podchodzić jeszcze raz. Nawet dobrze, że się jeszcze dokształcą - powiedział wczoraj "Gazecie".
Wiceminister Maciej Jabłoński jeszcze nie wie, czy będzie zdawał po raz kolejny. - To dość kosztowne [za egzamin płaci się ok. 500 zł]. Być może szybciej uda mi się napisać doktorat i wejść do PZK bez egzaminu - wyjaśnia.
Furtkę, która włącza do PZK wszystkie osoby z naukowym tytułem doktora, koalicja wprowadziła przed miesiącem.
Dominik Uhlig
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|