Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 4:08, 14 Paź 2007 Temat postu: Gazowe stołki Ministerstwa Gospodarki |
|
|
.
Gazowe stołki Ministerstwa Gospodarki
Andrzej Kublik 2007-10-12, ostatnia aktualizacja 2007-10-12 21:10:28.0
Na niespotykaną dotąd skalę urzędnicy resortu obsadzają posady
w spółkach gazowniczych.
W niektórych firmach zajmują miejsca zarezerwowane dla innych
ministerstw.
Jako wiceminister gospodarki w rządzie PiS Andrzej Kaczmarek
zajmował się międzynarodową współpracą gospodarczą
i programami rozwoju regionalnego.
Został odwołany po przeglądzie ministerstw, jaki na początku roku
przeprowadził premier Kaczyński.
Już po dymisji Kaczmarek został przedstawicielem resortu gospodarki
w radzie nadzorczej spółki Mazowiecki Operator Systemu
Dystrybucyjnego.
To jedna z sześciu najważniejszych spółek Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Kontrolowany przez państwo gazowy koncern jest jej jedynym udziałowcem.
Dlaczego resort skierował do tej spółki byłego wiceministra, który nie zajmował się gazem lub energetyką? - Bez komentarza - ucina biuro prasowe resortu.
Tajemnicą poliszynela są bliskie związki Kaczmarka z ministrem gospodarki Piotrem Woźniakiem. W minionej dekadzie pracowali w dyplomacji i byli kolejnymi radcami handlowymi Polski w Kanadzie.
Sama obecność przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki w spółkach PGNiG, które zarządzają gazociągami dostarczającymi gaz do naszych domów, nie zaskakuje. W statucie tych spółek już kilka lat temu zarezerwowano w radzie nadzorczej fotel dla osoby wyznaczanej przez resort. Ale od kilku miesięcy urzędnicy ministerstwa są powoływani także do rad tych spółek PGNiG, których statut nie przewiduje takiego klucza doboru kadr. Innymi słowy urzędnicy nadzorują owe spółki z mandatu giełdowego PGNiG, a nie Ministerstwa Gospodarki.
W większości są to młodzi ludzie, którzy pracują w utworzonej za czasów PiS w Ministerstwie Gospodarki komórce o nazwie stanowisko ds. dywersyfikacji nośników energii. Podlega ona wiceministrowi gospodarki Piotrowi Naimskiemu.
Tak jest np. w firmie Investgas powołanej do budowy podziemnych magazynów gazu i rurociągów, która obecnie żyje głównie z obsługi magazynu gazu w Mogilnie. PGNiG, który jest jedynym właścicielem tej firmy, do jej rady powołał w tym roku dwóch urzędników ze stanowiska ds. dywersyfikacji: Małgorzatę Palińską (26 lat) i Janusza Kowalskiego (30 lat). Musieliśmy to ustalić sami, bo PGNiG nie chciało, gdzie pracują osoby powołane do rady Investgas.
Inny urzędnik ze stanowiska ds. dywersyfikacji, 27-letni Bartłomiej Słoma, został w tym roku powołany przez PGNiG do rady spółki Poszukiwania Nafty i Gazu Kraków.
Przed wakacjami do rady nadzorczej Gas-Trading, spółki PGNiG, Bartimpeksu i Gazpromu, powołany został zaś Leszek Jesień, inny bliski współpracownik Naimskiego. Jesień zajmował się współpracą energetyczną w UE jako sekretarz stanu w kancelarii premiera Kazimierza Marcinkiewicza, a potem został doradcą w gabinecie politycznym ministra gospodarki. Do czasu nominacji Jesienia, do rady Gas-Trading PGNiG desygnował tylko swoich pracowników.
Dla PGNiG te nowe obyczaje w spółce nie budzą wątpliwości. - Każdy może zgłosić kandydaturę do rad nadzorczych naszych spółek, a jeśli są to pracownicy zespołu ds. dywersyfikacji w Ministerstwie Gospodarki, to trudno im odmówić kompetencji - mówi rzecznik PGNiG Tomasz Fill.
Jego zdaniem niesłuszne są przypuszczenia, że gazowy koncern po prostu tworzy synekury dla urzędników resortu. - W radach nadzorczych wynagrodzenie wynosi ok. 2,8 tys. zł brutto, a przecież udział w radzie wymaga dodatkowej pracy i wiąże się z odpowiedzialnością - podkreśla Fill.
Ekspansję stanowiska ds. dywersyfikacji jeszcze wyraźniej widać w Gaz-Systemie, państwowej spółce zarządzającej siecią gazociągów transportujących gaz po Polsce. Krzysztof Rogala, który doświadczenia w energetyce zaczął zbierać jako pracownik zespołu wiceministra Naimskiego, najpierw był w radzie Gaz-Systemu, a wiosną tego roku został wiceprezesem.
W radzie Gaz-Systemu Ministerstwo Gospodarki już w zeszłym roku obsadziło zarezerwowany dla siebie fotel. Ale w sierpniu Ministerstwo Skarbu zmieniło swojego reprezentanta w radzie tej spółki, wyznaczając jako nową osobę urzędnika... resortu gospodarki. To Jakub Kozera (27 lat), kolejny pracownik stanowiska ds. dywersyfikacji, wcześniej związany z redakcją miesięcznika "Stosunki Międzynarodowe" i zatrudniony m.in. w piwowarskiej Grupie Żywiec i spółce Astra CEE zajmującej się dystrybucją telewizji satelitarnej Astra.
Reprezentowanie przez Ministerstwo Gospodarki innych resortów staje się w ogóle nowym obyczajem. W radzie Naftobaz obok powołanego przez Ministerstwo Gospodarki Janusza Kowalskiego ze stanowiska ds. dywersyfikacji zasiada też - z powołania przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji - dyrektor departamentu w resorcie gospodarki Maciej Woźniak.
Tyle tylko że dotąd była pewna logika w przyznawaniu osobnym ministerstwom prawa do desygnowani swoich przedstawicieli do rad tych spółek. Chodzi np. o podział kompetencji - bo Ministerstwo Gospodarki może nadzorować, czy spółka realizuje politykę państwa w branży energetycznej, ale nie zajmuje się już nadzorem właścicielskim, bo to kompetencje Ministerstwa Skarbu.
Skoro urzędnicy Ministerstwa Gospodarki mogą występować w roli przedstawicieli Ministerstwa Skarbu, to po co istnieje ten drugi resort?
Andrzej Kublik
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|