Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:12, 27 Wrz 2007 Temat postu: Na przyjazd premiera - "malowanie trawy" |
|
|
.
Na przyjazd premiera - "malowanie trawy"
Marcin Masłowski, Marcin Kwintkiewicz
2007-09-27, ostatnia aktualizacja 2007-09-27 17:47:22.0
Premiera Jarosława Kaczyńskiego zawieziono na Piotrkowską.
Wcześniej sprowadzono spychacze i koparki,
by stworzyć wrażenie, że praca przy budowie linii tramwajowej wre.
Dzień wcześniej tego sprzętu na budowie nie było.
Kilkanaście minut po odjeździe premiera odjechały też koparki.
Zajrzyj na nasz łódzki serwis Wybory 2007 Premier gospodarską wizytę w Łodzi zaczął od firmy dziewiarsko-odzieżowej "Mirafo" zatrudniającej około 60 szwaczek. Przyjechał z piętnastominutowym opóźnieniem. Powód? Jeden z BOR-ów poprosił służby miejskie, by usunęły kontener ze śmieciami z trasy przejazdu Jarosława Kaczyńskiego. Premiera przywitał Marcin Rafalski, właściciel firmy i oprowadził po zakładzie. Premier przed fotoreporterami całował w dłonie pracownice, pozował do pamiątkowych zdjęć. - Nigdy bym nie uwierzył, że z takiej niteczki powstaje taka dzianina - dziwił się oglądając jeden ze swetrów. Przyznał też, że nie jest kreatorem mody. - Nie ukrywam, że mam kłopoty z ubraniem. Moja mama mówiła, że jakbym rano dostał dziurawy worek do ubrania, to bym w nim wyszedł na ulicę - żartował. Po kilku rozmowach stwierdził, że cieszy się, że spotkał zadowolonych ludzi. - Widzę, że można w Polsce rozwinąć rodzinny zakład. I bardzo dobrze, bo jest praca dla ludzi i uzasadnione powodzenie. W nas budzi sprzeciw, gdy gigantyczne fortuny powstają nie wiadomo skąd - mówił premier.W prezencie dostał sweter i burzę oklasków.Pokazówka na Piotrkowskiej Kolejny punkt wizyty premiera to budowa tramwaju regionalnego, który ma połączyć Łódź z Pabianicami i Zgierzem.Kaczyńskiego zawieziono na Piotrkowską, sprowadzono spychacze i koparki, by stworzyć wrażenie, ze praca wre. Dzień wcześniej tego sprzętu na budowie nie było.Gdy premier w towarzystwie prezydentów Jerzego Kropiwnickiego i Włodzimierza Tomaszewskiego "skontrolował" stan budowy, rozpoczęła się konferencja prasowa. Przerwał ją nieoczekiwanie przechodzień. - Gdzie jest nasza droga?! - zaczął krzyczeć. - S8 dla Łodzi! S8 dla Łodzi!!! Po chwili uciszyli go BOR-owcy.- Wiem o tym problemie. Niech pan się uspokoi, jeszcze o tym będę mówił - odpowiedział wywołany do tablicy premier. - Jeżeli ja będę premierem, S8 będzie w Łodzi. Mówię to teraz, przed wyborami, ale mówiłem też wcześniej. Nie można ominąć tej aglomeracji, tylko Unia Europejska robi jakieś problemy. Jak będzie taka potrzeba, sam pojadę do szefa Komisji Europejskiej Manuela Barroso, by z nim o tym rozmawiać - obiecał premier.O Tusku i Macierewiczu - Nie ma potrzeby urlopowania z funkcji szefa kontrwywiadu Antoniego Macierewicza, bo prawo tego nie wymaga - mówił premier pytany przez dziennikarzy o kandydata PiS z Piotrkowa. - Jak zostanie posłem, to wtedy z tej funkcji zrezygnuje.Premier zapowiedział, że jego debata z Aleksandrem Kwaśniewskim odbędzie się w poniedziałek. Debaty z Donaldem Tuskiem nadal nie planuje. - Pan Tusk to był taki mały budowniczy III RP, choć gdy był w Kongresie Liberalno-Demokratycznym, to nawet był szkodliwy. Ale to pomocnik Aleksandra Kwaśniewskiego. Kwaśniewski jest o wiele poważniejszym politykiem, w końcu był 10 lat prezydentem Polski. Z nim można debatować. Niech Tusk zadeklaruje, że nie będzie koalicji z LiD, wtedy mogę z nim rozmawiać. Ale on tego nie zrobi, słyszałem, że Platforma każe podpisywać deklaracje kandydatom do parlamentu, że popierają taką koalicję. Olejniczak może się schować Premierowi w Łodzi towarzyszyła Joanna Kluzik - Rostkowska, minister pracy w jego gabinecie, która w Łodzi kandyduje z pierwszego miejsca listy PiS. - Myślę, że dam sobie tu radę, choć to nie moje miasto i wygram. 119 kobiet przypada tu na 100 mężczyzn - mówiła pytana przez dziennikarzy, czy pokona Wojciecha Olejniczaka z LiD i Leszka Millera startującego z listy Samoobrony.- Urok pani minister jest tak duży, że Olejniczak może się schować. I to bardzo głęboko - dodał premier. Po chwili Jarosław Kaczyński odjechał. Niedługo potem wszystkie koparki także zniknęły z torowiska.Ostatnim punktem wizyty były odwiedziny u państwa Chrzanowskich w podłódzkim Bukowcu. Małgorzata i Krzysztof Chrzanowscy prowadzą rodzinny dom dziecka i wychowują dziewięcioro dzieci. - Dobrych ludzi zawsze dobrze widzimy - stwierdził i długo dał się fotografować przed gankiem, przy stole i na podwórku posesji. Po czterech godzinach odjechał do Warszawy. - Fajnie, że przyjechał, bo przynajmniej nam dziury w drodze załatali - skomentował jeden z okolicznych mieszkańców.Marcin Masłowski, Marcin Kwintkiewicz
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|