Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 18:10, 18 Kwi 2007 Temat postu: Szeryf Ziobro zrobiony w ,,Fakt" |
|
|
Szeryf Ziobro zrobiony w ,,Fakt"
Szymon Jadczak, Małgorzata Wach
2007-04-18, ostatnia aktualizacja 2007-04-17 22:02:17.0
Politycy bardziej od wiarygodności cenią możliwość pojawiania się na łamach ,,Faktu". Tak było ostatnio ze sprawą matki dziewięciomiesięcznej Martynki, której sąd odebrał dziecko rzekomo z powodu biedy. Na łamach bulwarówki interwencje zapowiedzieli minister Ziobro i poseł Rokita. Grzmieli, choć sprawy nie znali. Serial o "bezdusznym sądzie i kochającej matce" rozpoczął się w ubiegłą środę. "Sąd zabrał mi dziecko" - żaliła się zrozpaczona matka. "Bezduszni sędziowie i policjanci skrzywdzili niewinną kobietę i jej maleńką córeczkę" - wtórował jej ,,Fakt". Dwa dni później brukowiec obwieścił na pierwszej stronie, że sprawą zajęli się Zbigniew Ziobro i Jan Rokita: "Natychmiast po przeczytaniu ,,Faktu" zleciłem zbadanie tej bulwersującej sprawy. Dołożę wszelkich starań, aby wyjaśnić to zdarzenie" - grzmiał minister. "Rodzina to za poważna sprawa, by tak bezwzględnie ją traktować. Chcę pomóc tej kobiecie i jej dziecku. Tak nie może być! Kilka milionów ludzi w Polsce nie ma pracy, więc czy im też powinno się zabierać dzieci?!" - oburzał się Jan Rokita. Dziś są już mniej stanowczy w swoich deklaracjach. Okazało się bowiem, że wersja ,,Faktu" była daleko od faktów. "Bezduszny krakowski sąd rodzinny odebrał kochającej matce dziewięciomiesięczną córeczkę (...) Sędzia nabrała przekonania, że Martynce jest źle, bo matka nie ma stałej pracy i nie może zapewnić dziecku odpowiedniej opieki" - pisał ,,Fakt", dodając, że kobieta "ma wzorową opinię u swoich sąsiadów i pracodawców".Wystarczy jednak zajrzeć do akt, aby się dowiedzieć, że ,,Fakt" porzucił fakty. Okazuje się, że w chwili gdy ,,bezduszny sędzia" decydował o umieszczeniu Martynki w pogotowiu rodzinnym, miał przed sobą m.in. wyrok sądu rodzinnego z Nowego Targu o odebraniu rodzicom starszego brata dziewczynki. Kilka miesięcy wcześniej chłopiec pozostawiony bez opieki wypadł przez okno i ze złamaną kością skroniową trafił do szpitala. Jak ustalił sąd, nie był to tylko incydent. Dziecko często było zostawiane bez opieki, zaniedbywane, a matka zachowywała się wobec niego wulgarnie. Dziś jest już w rodzinie adopcyjnej. A niewinna mama dorobiła się od tego czasu pięciu zarzutów. Jest podejrzana m.in. o rozbój z użyciem noża i groźby karalne. Kiedy nie stawiała się na wezwanie prokuratora, wysłano za nią list gończy. Wpadła, gdy podczas libacji alkoholowej w wynajmowanym przez nią mieszkaniu jej koledzy pobili właściciela lokalu. W takiej scenerii odebrano jej Martynkę. Ziobro i Rokita tłumaczą, że nic o tym nie wiedzieli, kiedy komentowali sprawę. - ,,Fakt" przemilczał bardzo wiele - mówi Paweł Maliszewski, szef biura poselskiego Jana Rokity. - Wydaje się jednak, że pewne aspekty tej sprawy powinny zostać zbadane. Tymczasem sędziowie, których wiarygodność najbardziej ucierpiała, nie kryją oburzenia. - Jak minister może twierdzić, że sprawa jest bulwersująca, nie znając jej szczegółów - zastanawia się Waldemar Żurek, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich ,,Iustitia". - Wiele wskazuje na to, że musimy się do tego przyzwyczaić, bo pan minister Ziobro bardzo chętnie obiecuje interwencje w nawet drobnych sprawach. Wypadałoby jednak je sprawdzić przed publiczną wypowiedzią. - Ze wstępnych informacji wynika, że sprawa wygląda nieco inaczej, niż przedstawił ją ,,Fakt" - tłumaczy ministra Joanna Dębek z Wydziału Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości. - Na podstawie akt przygotowujemy oficjalną odpowiedź. Jeśli okaże się, że w artykułach naruszono bezpodstawnie dobre imię sądu, będziemy go bronić. Szymon Jadczak, Małgorzata Wach
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
Post został pochwalony 0 razy
|
|