Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 16:27, 18 Sty 2008 Temat postu: Gliniarz ciekaw geja |
|
|
.
Gliniarz ciekaw geja
Małgorzata Goślińska
2008-01-18, ostatnia aktualizacja 2008-01-17 20:43:54.0
Policjant czasem musi stawiać brutalne pytania.
Dlatego, gdy obywatel się skarży, że faszyści grożą mu śmiercią,
policjant pyta o klub gejowski.
W sylwestrową noc na rynku we Wrocławiu
ktoś przystawił Rafałowi scyzoryk do brzucha i syknął:
"Zdechniesz za zdradę białej rasy".
Nie była to pierwsza pogróżka.
Od 23 grudnia słyszy przez telefon:
"Zabijemy cię, dziwko, będziesz zdychał w męczarniach".
Kilkadziesiąt razy dziennie, zwłaszcza wieczorami.
Rafał wie, od kogo te telefony. Po pierwszej groźbie zajrzał do internetu na Redwatch.pl, na listę antyfaszystów, kolorowych, żydów, anarchistów, lewaków, punków, feministek i pedałów. "Oni wszyscy zapłacą za swoje zbrodnie" - piszą autorzy listy.Rafała zaliczyli do pedałów. Wiedzą, że na Śląsku jest szefem Kampanii przeciw Homofobii. Mają go jak na dłoni: zdjęcie, numer komórki, że nazywa się Janowski, ma 22 lata i mieszka w Rudzie Śląskiej. Jeden z prześladowców, Combat18, wygadał się, że mieszka w tym samym bloku. Rafałowi wyświetlił się numer jego komórki. Potem jeszcze jeden - Jacka z Opola.2 stycznia Rafał opowiedział wszystko w komisariacie IV w Rudzie Śląskiej. Według Rafała przesłuchanie trwało ok. pół godziny. Nie ukrywał, kim jest. Podał policjantowi, w jakiej organizacji działa.- Jest pan gejem?- Tak - odpowiedział. Nie ma o to pytanie pretensji.Ale policjant pytał dalej: Co na to rodzina? A przyjaciele, sąsiedzi? Nie odwrócili się od pana?To moja sprawa - burzył się w środku Rafał. Głośno rzucił: - Nie.- A gdzie ta wasza Kampania działa? W Katowicach? A ten klub Luna istnieje?- Nie.- Nie? A jakie są teraz kluby gejowskie?Rafał: - Jestem obywatelem, któremu grozi się śmiercią, a policjanta interesowała moja orientacja seksualna! Czułem się jak szmata.O Redwatch policjant nic nie wiedział. Wszedł na stronę internetową i zaczął się śmiać. - Jaki berecik! - skomentował tęczową czapkę, w której faszyści sfotografowali Rafała na Marszu Równości w Poznaniu.Numerów telefonów prześladowców nie chciał, a w sprawie incydentu z nożem odesłał do policji wrocławskiej. Spisał notatkę służbową: - Pójdzie do archiwum. Wyślemy ją do prokuratury, jeśli pan wytoczy sprawę z powództwa cywilnego. Ale sprawa jest z góry przegrana, mamy związane ręce - tak według Rafała powiedział policjant.Tego samego dnia znajomy prawnik wskazał Rafałowi pięć paragrafów, które złamali jego prześladowcy: uzasadnione groźby, publiczne pochwalanie przestępstwa, nawoływanie do zbrodni, do nienawiści na tle różnic i znieważanie z tego powodu, naruszenie nietykalności cielesnej.Rafał opisał szykany, zacytował paragrafy i w dwóch ostatnich akapitach wspomniał, jak go potraktowała policja w Rudzie. List wysłał do resortu sprawiedliwości i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. 3 stycznia zaniósł kopię do rudzkiej komendy. Była 16.Po dwóch godzinach telefon z komisariatu IV: - Zapraszamy pana do złożenia zeznań.Tym razem przesłuchanie trwa trzy godziny, jest uprzejme, rzeczowe. Protokół idzie zaraz do prokuratury. Tam w miesiąc ma zapaść decyzja, czy Rafała spotkało "złośliwe niepokojenie", czy "groźby karalne".Robert Sokołów, wicekomendant rudzkiej policji, przypuszcza, że nożem zajmie się policja we Wrocławiu, a telefonami - jego komenda.Sokołów broni policjanta, który przepytywał Rafała: - Czasem musimy stawiać brutalne pytania, które mogą dotknąć. W tym przypadku orientacja seksualna miała znaczenie.Od dobrze poinformowanego pracownika komendy wiemy, że wobec policjanta, który przesłuchał Rafała 2 stycznia, trwa postępowanie wyjaśniające, czy nie dopuścił się dyskryminacji.Sokołów zaprzecza. Mówi, że to Rafał dopraszał się o drugie przesłuchanie i dopiero wtedy opowiedział o Redwatch i nożu. Co więc mówił na pierwszym? - Nie mogę ujawniać - ucina komendant.Ostatecznie zdradza, że choć ostatnich dwóch akapitów listu Rafała nie potraktował jako skargi na swego policjanta, to komenda dołączyła ten list do akt dla prokuratury: - Jeśli się dopatrzy, że w czymś uchybiliśmy, wytoczy postępowanie przeciwko komendzie.Gdy inny policjant powtórnie przesłuchiwał Rafała w Rudzie, wszedł na chwilę ten z 2 stycznia. Pożalił się: - Przez pański list do Helsińskiej Fundacji będziemy mieli kontrolę!- Pan mi o kontroli, a ja się boję o życie - nie wytrzymał Rafał.Komendant Sokołów zachęca Rafała do złożenia oficjalnej skargi na policjanta i zaprasza na konfrontację. Rafał zapewnia, że się stawi.Małgorzata Goślińska
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
Post został pochwalony 0 razy
|
|