Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:05, 30 Mar 2010 Temat postu: Nieszkodliwe molestowanie |
|
|
.
Nieszkodliwe molestowanie
Izabela Żbikowska, Opole
2010-03-30, ostatnia aktualizacja 2010-03-30 00:45:34.0
Opolski sąd umorzył sprawę kontaktów erotycznych 13-latki z dorosłym mężczyzną, bo uznał, że nie wywołały u niej traumy. - Świadomość polskich sądów w kwestiach molestowania dzieci jest zatrważająco niska - komentuje fundacja Kidprotect
22-letni Jakub K. poznał Magdę* na przełomie 2008 i 2009 r., oglądając jej profil na jednej ze stron internetowych, gdzie wpisała, że jest "całuśna, dzika i żądna przygód". Przez kilka dni rozmawiali przez Gadu-Gadu i się umówili.
Poszli na spacer, on prawił jej komplementy, potem zaczął całować i dotykać miejsc intymnych. W prokuraturze zeznała, że głaskał ją po udach i pośladkach - za jej przyzwoleniem.
Do następnego spotkania nie doszło, bo Magda już nie chciała. Przestrzegała też koleżanki, z którymi 22-latek chciał się umówić.
Jakiś czas później ojciec innej gimnazjalistki odkrył, że czatuje z dorosłym mężczyzną. Zgłosił sprawę na policję, która zatrzymała Jakuba K. Przyznał się do takich kontaktów z Magdą i innymi małoletnimi, ale odmówił podania ich nazwisk.
Prokuratura skierowała przeciw niemu akt oskarżenia o doprowadzenie małoletniej Magdę do poddania się "innej czynności seksualnej".
Sąd: Nie ma traumy, nie ma sprawy
Powołany przez sąd biegły psycholog stwierdził, że dziewczyna przeżytych doświadczeń nie odczytuje w kategoriach traumy.
- W jej zachowaniu występowały cechy charakterystyczne dla dojrzewającej nastolatki, dla której m.in. spotkanie ze starszym mężczyzną mogło być formą dowartościowania się, polepszenia obrazu siebie u koleżanek, wzbudzenia zazdrości - stwierdził biegły.
Psycholog szkolna, z którą Magda rozmawiała kilkakrotnie po ujawnieniu sprawy, opowiedziała przed sądem, że dziewczyna nie chciała być całowana i przytulana przez Jakuba K. - Miała z tego powodu poczucie winy, była smutna i przygnębiona. Z mojego doświadczenia wiem, że to był "niechciany dotyk" - podkreśliła.
Sąd uznał, że choć mężczyzna złamał prawo, to dziewczyna jest już na tyle dojrzała psychicznie i emocjonalnie, że trudno mówić o wykorzystaniu naiwnego dziecka. Poza tym sędzia podkreśliła, że zdarzenie miało miejsce w zimie, więc oskarżony dotykał ją przez ubranie.
Sąd umorzył postępowanie w październiku zeszłego roku ze względu na znikomą szkodliwość czynu. - Spotkanie z oskarżonym nie spowodowało żadnych następstw w sferze emocjonalnej i nie zakłóciło prawidłowego rozwoju pokrzywdzonej - uzasadniła sędzia Małgorzata Marciniak.
Co do zeznań psychologa szkolnego - to sąd podkreślił, że nie była w stanie ocenić, czy negatywne emocje dziewczyny są związane bezpośrednio ze spotkaniem z K., czy też z ujawnieniem sprawy w szkole.
Sąd powołał się też na zeznania matki dziewczyny, która nie zauważyła zmiany w zachowaniu córki i uznała, że wina za zdarzenie leży zarówno po stronie Magdy, jak i Jakuba K.
Prokuratura: Nie wolno i już
Prokuratura się odwołała od wyroku, bo sąd nie wyjaśnił rozbieżności między sprzecznymi opiniami dwóch psychologów. Zarzuciła też sądowi złą ocenę społecznej szkodliwości czynu.
- Zgoda na pocałunki i dotykanie wynikała z ciekawości i niedojrzałości dziewczyny, co w wykorzystał oskarżony - mówi prok. Krzysztof Oszek.
Zaznaczył, że Jakub K. znał wiek dziewczyny, a mimo to namawiał ją na spotkanie i prawił niestosowne do jej wieku komplementy. I że nie ma najmniejszego znaczenia, że dziewczyna dała przyzwolenie na pocałunki i przytulanie.
"Karany jest sam fakt obcowania płciowego z osobami poniżej 15. roku życia. Nie jest więc ważne z czyjej inicjatywy nastąpiły czynności seksualne. Oskarżony jako osoba dużo starsza powinien sam przerwać ten kontakt, nie zachęcać małoletniej do spotkania i nie dopuścić do jakiegokolwiek zbliżenia" - podkreślił prokurator.
Sąd Okręgowy w Opolu przed dwoma tygodniami apelację odrzucił.
Dla Gazety komentują:
Magdalena Ciołek, wiceprezes fundacji Kidprotect.pl
Ten wyrok pokazuje, że orzekający sędzia nie rozumie, czym jest molestowanie seksualne dziecka. Orzeka niską szkodliwość czynu, bo tej szkodliwości nie jest świadomy.
Często dzieci zachowują się tak, jakby nic się nie stało. To naturalna forma obrony psychicznej. Skutki molestowania są długofalowe i ujawniają się często po latach.
Ponadto przepisy mówią jasno: nie wolno wykorzystywać seksualnie dzieci! Myślę, że gdyby sprawa dotyczyła własnego dziecka, pani sędzia orzekłaby zupełnie inaczej. Zjawisko groomingu, czyli uwodzenia dzieci w internecie w celu ich wykorzystania seksualnego jest znanym problemem. Najskuteczniejszą ochroną jest edukowanie i tworzenie dobrych relacji. Jeśli rozmawiamy z dzieckiem, spędzamy wspólnie czas, tworzymy relację zaufania, dzięki której dziecko może się nam zwierzyć, jeśli je coś zaniepokoi, a i my rodzice wiemy wtedy więcej o tym, co nasze pociechy robią buszując w sieci.
Elżbieta Czyż, Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Ta sprawa nie jest jednoznaczna. Z jednej strony przepisy wyraźnie mówią, że każda czynności seksualna z osobą poniżej 15. roku życia jest zabroniona, a sąd uznał, że do takich czynności seksualnych doszło. Z drugiej - trudno skazać kogoś za całowanie i obejmowanie czy dotykanie przez ubranie.
Z pewnością jednak ta sprawa jest przestrogą dla rodziców, aby pamiętali o tym, by uczulać swoje dzieci na kontakty z osobami poznanymi w sieci.
not. żbik
Marian Filar, karnista
Nie ulega wątpliwości, że zachowanie 22-latka wypełniło znamiona czynu zabronionego, bo każde zachowanie seksualne względem osoby poniżej 15. roku życia jest przestępstwem. Sąd uznał jednak, że społeczna szkodliwość czynu w tym przypadku jest znikoma, że są w tym przypadku szczególne okoliczności łagodzące, które pozwoliły w ten sposób ocenić tę sytuacje. Teoretycznie takie zachowanie sądu jest możliwe. Jednakże nie wolno zapomnieć o istotnej różnicy wieku między 22-latkiem i 13-latką, gdyż dziewczyna, choć mogła być fizycznie dojrzała, to mentalnie z pewnością była jeszcze dzieckiem. Tymczasem 22-latek to już zdecydowanie młody mężczyzna. Poza tym najbardziej niepokoi mnie to, że 22-latek uczynił nawiązywanie znajomości przez internet sposobem na "figle" z młodymi dziewczynami i kilkakrotnie powtarzał zachowanie. Z tych dwóch względów mocno bym się zastanowił przed zdecydowaniem w tej sprawie o znikomej społecznej szkodliwości czynu.
*Imię dziewczynki zmienione
Izabela Żbikowska, Opole
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
Post został pochwalony 0 razy
|
|