o przestępcach w policyjnych mundurach

Paweł · Dołączył: 23 Mar 2006 Posty: 1145 Przeczytał: 0 tematów

.

Polsko-niemiecki bój o kamienicę
...

Joanna Pszon, Izabela Żbikowska

2010-12-07, ostatnia aktualizacja 2010-12-07 18:22:52.0

Lokatorzy kamienicy przy ul. 1 Maja nie ustają w bojach, aby właścicielem budynku stał się skarb państwa, a nie niemiecki spadkobierca. W walkę włączyło się właśnie Powiernictwo Polskie, które uważa, że ciągnąca się niemal 10 lat sprawa jest do wygrania
Zdaniem Krystyny Giecewicz z Powiernictwa Polskiego (powstało ono, by pomagać w takich właśnie sprawach) spadkobiercy nigdy nie udowodnili, że mają pełne prawo do tego lokalu. - Właściciel zginął na froncie wschodnim. Pan Merkel, którego rodzina przejęła kamienicę w spadku, tylko w imieniu III Rzeszy nią zarządzał, więc skąd własność? - pyta Giecewicz i wyjaśnia, że po wojnie stosownym dekretem budynek powinien był przejść w ręce skarbu państwa, a nie zarządcy. Jej zdaniem wszystko to można udowodnić, a kiedy to nastąpi, sprawa stanie się precedensowa i będzie sygnałem dla wielu urzędników.

To istotnie, bo - jak powiedział nam jeden z lokatorów, najbardziej w sprawę zaangażowany, Władysław Kuryło - Sąd Najwyższy pouczył go, że władne podejmować decyzje w tej kwestii są organa administracji publicznej. A że zdaniem Kuryły nie kwapiły się do tego, poskarżył się prokuraturze na niedopełnienie przez urzędy obowiązków.

W sprawę włączył się poseł Prawa i Sprawiedliwości Sławomir Kłosowski, który obiecał spotkać się z prokuratorem generalnym, by ten pomógł tę sprawę rozwikłać.

Przypomnijmy, że bój o kamienicę przy ul. 1 Maja 71 toczy się już od kilku lat. Lokatorzy, którzy zamieszkują ją od 1945 roku na podstawie przydziałów urzędu miasta, chcieli, by zmieniono zapis w księgach wieczystych, tak aby budynek stał się własnością miasta. Dzięki temu mogliby mieszkania wykupić. Jednak ratusz utrzymywał, że miasto nigdy nie było właścicielem kamienicy i że należy się ona spadkobiercom. Sąd pierwszej instancji przyznał rację miastu i spadkobiercom. Lokatorzy nie zgodzili się z tą decyzją i zaskarżyli wyrok. Mimo to w 2007 roku Sąd Okręgowy w Opolu podtrzymał poprzedni wyrok i od tamtego czasu kamienicą oficjalnie zarządza niemiecki spadkobierca.

W ubiegłym roku ratusz przyznał, że jest właścicielem... 3,18 proc. kamienicy. Stało się tak, ponieważ na początku lat 70. jeden z dawnych właścicieli wyjechał do Niemiec i zrzekł się polskiego obywatelstwa oraz swojej części kamienicy, która automatycznie przeszła na rzecz skarbu państwa. Ratusz dotarł jednak do tej informacji dopiero kilkanaście miesięcy temu.

Tymczasem lokatorzy opowiadają, że gdy kamienicę przejął niemiecki spadkobierca Maks Merkel, wiele rodzin się wyprowadziło. Z dawnych lokatorów zostały tylko trzy rodziny. - Wszystkich nas przeniesiono do ruder. Od dawna nie było u nas żadnych remontów, a właściciel, by nam dokuczyć, odciął gaz i teraz kupujemy go w butlach. Kiedyś przez kilka miesięcy musieliśmy wodę z działki wozić - mówią mieszkańcy.

Zaznaczają, że są wyzywani przez właścicieli od "Polaczków złodziei" lub "Ukraińców".

Merkel twierdzi, że to wszystko bzdury. - To ja jestem wyzywany od Niemców. A oni, gdy się upijają, niszczą moją własność. Remontów by chcieli, ale za kilkudziesięciometrowe mieszkania płacą po 200 zł albo - jak niektórzy - nie płacą wcale - mówi "Gazecie".

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA