Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 14:14, 08 Lut 2007 Temat postu: Przebranie za denaturat miało pomóc w sądzie nat 2007-02-07 |
|
|
...w Poznaniu od paru lat działa zbrojna zorganizowana grupa przestępcza [policja - przyp. red.], wymuszająca od mieszkańców pieniądze za to, co wykroczeniem nie jest. - skomentował Konieczka
Przebranie za denaturat miało pomóc w sądzie nat 2007-02-07, ostatnia aktualizacja 2007-02-08 09:49:27.0 Happening w wykonaniu kolegów z Naszości nie zagwarantował Krzysztofowi Konieczce pozytywnego wyroku poznańskiego sądu- Hej, sędzino, chodź na wino! - nawoływali przed budynkiem sądu przy ul. Młyńskiej członkowie Akcji Alternatywnej "Naszość". Ubrani w błękitne folie, z trupimi czaszkami na piersi i srebrnymi kapslami na głowach, wcielili się w butelki denaturatu. Chcieli w ten sposób zademonstrować swoją niechęć wobec Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (która zresztą denaturatu do grona alkoholi nie zalicza), a także wesprzeć kolegę, który został obwiniony o złamanie jej przepisów. - Nie ma litości dla wychowania w trzeźwości! - krzyczeli.Policyjna interwencja na alkoholowej biesiadzie 26-letni Krzysztof Konieczka w czerwcu ubiegłego roku wybrał się wraz z kolegami, piwem i domowej roboty aroniowym winem, na Górze Przemysła. Alkoholową biesiadę przerwał im policyjny patrol. Powołując się na zakaz picia w miejscach publicznych, wlepili towarzystwu stuzłotowe mandaty. Konieczka mandatu nie przyjął, a jego sprawa trafiła do sądu grodzkiego.- Ustawa o wychowaniu w trzeźwości zabrania spożywania alkoholu na ulicach, placach i w parkach. Nie ma w niej słowa o tym, że nie wolno pić na Wzgórzu Przemysła - bronił się przed sądem Konieczka. Do akt sprawy dołączył m.in. plan miasta Poznania i uchwałę Rady Miasta, która nie zalicza Góry Przemysła do parków."Ludzi nie stać na picie tam, gdzie Kulczyk" W mowie końcowej prosił o uniewinnienie, uzasadniając, jak wielkie znaczenie dla poznaniaków miałby taki wyrok. - Dla normalnych, zwyczajnych mieszkańców miasta, którzy chcą się spotkać ze znajomymi, wypić sobie piwo, a nie stać ich na to, by spożywać alkohol tam, gdzie spożywa go pan prezydent Grobelny lub pan Kulczyk - podkreślał.Sąd jednak nie dał się przekonać. Wymierzył Konieczce karę 200 zł grzywny i obciążył kosztami sądowymi w kwocie 130 zł. - Ustawodawcy, kiedy wyliczał ulice, parki i place, nie chodziło o to, by nie pić alkoholu w kilku wybranych miejscach, lecz o to, by nie spożywać go w miejscach publicznych - mówiła sędzia Katarzyna Obst.
Konieczka słuchał uzasadnienia, nerwowo stukając palcami w ławę. Gdy sędzia skończyła mówić, wstał i skomentował: - Pani sędzia bała się precedensu. Bo wyrok uniewinniający byłby przyznaniem, że w Poznaniu od paru lat działa zbrojna zorganizowana grupa przestępcza [policja - przyp. red.], wymuszająca od mieszkańców pieniądze za to, co wykroczeniem nie jest.nat
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
Post został pochwalony 0 razy
|
|