Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:28, 16 Sie 2007 Temat postu: Sędzia na wakacjach, klient czeka |
|
|
Sędzia na wakacjach, klient czeka
Joanna Jałowiec
2007-08-16, ostatnia aktualizacja 2007-08-16 19:31:39.0
Stanisław Sz. zapłacił sądowi,
by ten zamieścił w prasie ogłoszenie
o postępowaniu spadkowym.
- Mija trzeci miesiąc, nie mam ani pieniędzy,
ani ogłoszenia, a cała procedura stoi w miejscu
- skarży się.
Mężczyzna stara się o prawo własności do odziedziczonego po krewnej mieszkania. Jednym z elementów postępowania spadkowego jest zamieszczenie ogłoszenia w prasie, w tym co najmniej w jednym tytule o zasięgu ogólnopolskim. Chodzi o to, by potencjalni spadkobiercy mieli szansę upomnieć się o swoją własność. Klient, nawet gdyby chciał, nie załatwia tego sam. Zgodnie z przepisami zajmuje się tym sędzia prowadzący daną sprawę. Niestety - o czym przekonał się nasz Czytelnik - zdanie się na łaskę sądu nie zawsze wychodzi na dobre.- W połowie maja zapłaciłem w kasie sądu 1000 zł za ogłoszenie. Mijają trzy miesiące i nic się nie dzieje. Krakowski sąd nie zdołał zmobilizować się, by załatwić tak banalną sprawę! To jakiś absurd, ile czasu może zająć zamieszczenie prostego ogłoszenia? - denerwuje się pan Stanisław. Podkreśla, że data ukazania się ogłoszenia jest bardzo istotna, bo od tego momentu musi upłynąć jeszcze pół roku, by postępowanie mogło zostać zakończone. O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy Waldemara Żurka, rzecznika sądu. - To zbieg okoliczności wydłużył procedurę - tłumaczy. - Sąd wydał już wszystkie zalecenia, ale nałożył się na to urlop protokolantki i sędziego. To opóźniło sprawę łącznie o około miesiąca. Ogłoszenie jest już opłacone, powinno się ukazać w najbliższym czasie - informuje.Jak to możliwe, że zamieszczenie ogłoszenia zajmuje tyle czasu?- Niestety, czynności związane z zamieszczaniem ogłoszeń są długotrwałe i nie załatwia się w ich ciągu dwóch tygodni - mówi Żurek. I wyjaśnia, że najpierw trzeba sformułować ogłoszenie, potem jest ono wysyłane do gazety, która przeprowadza wycenę. Sąd płaci i czeka na potwierdzenie, że ogłoszenie się ukazało. Z reguły w ogólnopolskich gazetach są kolejki i trzeba poczekać, aż ogłoszenie trafi na łamy. Dopiero wtedy potwierdzenie wysyłane jest do klienta.- Sąd ma działać w takich sprawach bez uzasadnionej zwłoki i tutaj tak zadziałał - przekonuje rzecznik sądu. - Nałożyły się tu ludzkie sprawy, takie jak urlop, co jest normalne w każdej instytucji. Pośpiech nie jest wskazany, bo postępowania spadkowe dotyczą często majątków wartych miliony złotych. Zdarzają się sytuacje, że ktoś przebywający za granicą dowiaduje się z prasy, że takie postępowanie ma miejsce i zgłasza się po swoją własność - dodaje. To jednak nie przekonuje pana Stanisława, który uważa, że sąd powinien działać szybciej. - Przez to całe zamieszanie prosta sprawa będzie ciągnąć się miesiącami - komentuje.
Joanna Jałowiec
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|